poniedziałek, 3 lutego 2014

Leniwy poniedzialek, ja i "moj"kot

Moje dzieci wyjechaly w gory  na narty a mi przydzielily kota czyli nasza "Sissi" na przechowanie.
Kot w nowym miejscu czuje sie zagubiony , okupuje parapet okienny  i czeka na swoich.W miedzyczasie probowal w akwarium ryby lowic. zwiedzil kazdy mozliwy zakatek, zwalil kilka drobiazgow z komod i niewinnie na mnie patrzy jak probuje do niego po ludzku przemowic (kociego jezyka nie znam),Okupuje moj fotel komputerowy i tu mu najlepiej sie siedzi .Tak wiec siedzimy  sobie we dwie , bo Sissi to panienka, z tym, ze ja pisze a ona mi lokiec podgryza.Swietny duet.







To tyle na temat kota.
Od dawna juz wiecie ze poniedzialek i wtorek to moj weekend.Moj tydzien pracy zaczyna sie w srode a konczy w niedziele wieczorem.
Dzis  zrobilam sobie leniwy poniedzialek .Nie piore, nie prasuje, nie gotuje(jedzonko mam od wczoraj), nie ogladam TV , nie robie zakupow,Jutro przeciez tez jest dzien.
Lubie sobie poleniuchowac ale w towarzystwie pocieszaczy.A te lubie najbardziej.Zalaczam kilka zdjec   z mojego poniedzialkowego biesiadowania..
 Pod kloszem jest  biszkopt  przekladany kremem o smaku ananasa i posypany zmielona kawa polaczona z kakao.


 Kupilam  ciasteczka.Okazalo sie,  ze sa  to czekoladki w srodku z truskawkami.Wyrob wloski.Chyba zaczne sie uczyc tego jezyka ,bo mi on ostatnio utrudnia zycie.Wprawdzie dolaczona jest info po angielsku ale nie mialam czasu zaglebiac sie w tresc w sklepie.



Tak wyglada to, co znalazlam w srodku opakowania.

Uwielbiam te bezy..sa z mielona kawa i wloskim orzechami.

Smakowo idealnie pasuja do kawy latte macchiato


truskawki moge jesc na sniadanie, obiad i kolacje...


Smakuja mi nawet do kawy.

 A tu malenki swiecznik z jaspisu.To nie jest  swiecznik ,ale ja go tak zaaranzowalam na moje potrzeby.


Zimy u mnie nie ma .Temperatury plusowe , sniegu tez nie ma.
Tulipany dzis w kolorze bladego rozu na zakonczenie posta..Takie mi sie  spodobaly

.
Zycze Wam udanego tygodnia.Ide leniuchowac i czytac ksiazki, przegladac gazetki i poszalec z kotem.)

19 komentarzy:

zalesinka pisze...

Cudowna kicia i cudownie leniwy poniedziałek - i jak to nie lubić poniedziałków :-).
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka

Beatrice pisze...

Leniwe kocie popołudnie, czyli Alicja pod drugiej stronie lustra.
Na latte macchiato (zamiast na herbatce ) u szalonego Kapelusznika (czytaj : Sissi ).
Ale mam wyobraźnię , co nie ?? he, he ...
Schrupałabym Ci te wszystkie bezy w okamgnieniu.

Elżbieta pisze...

Oj, chciałabym poleniuchować w takiej atmosferze. Wszystko, co lubię. Sisi piękna. Wygląda na to, że miałaś miły dzień. A dzieciaczki szaleją. U mnie zima na 100%, śniegi na 3 metry w górę, a do wczoraj nie miałam wyjazdu do szosy, około 2 km.
Pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

Cudowny leniwy dzień sobie zrobiłaś - już mnie troszke Alu znasz więc poczęstowałam się łakociami - a jeśli o włoski język chodzi to warto się nauczyć dla mnie to najpiękniejszy język świata jest łatwy - ale kota jako towarzysza chwilowego masz cudnego takiego to ja nie widziałam - odpoczywaj sobie dalej a ci życzę miłego wieczoru mniej porozrzucanych bibelotów przez teko słodziaka futrzanego buziaki ślę Marii

Przygody z drutami pisze...

Gratulacje, bardzo cudowny post, smaczne jedzonko, ciasto mysle, ze przepyszne, a te wloskie specjaly mam nadzieje, ze tez dolcissime. Zdjecia sa bellissime. gratuluje, pa, ania, perelka i BADI, nando

http://mystylemyeveryday.blogspot.com/ pisze...

Takie poniedziałki też są potrzebne:)

Barbarossa pisze...

Kiciuś ma piękne oczęta. A Ty Alicjo, odpoczywaj do woli, bo są dni, kiedy my kobiety musimy po prostu poleniuchować. Chociaż jak czytam, to zajęć trochę miałaś. A te słodasy, nie kuś, po zimie zostało mi kilka zbędnych kilogramów. Pozdrawiam Cię serdecznie. U mnie też śniegu już nie ma, ale nadal chłodno...

violi igłą malowane pisze...

Alu apetycznie u ciebie , odpoczywaj , ciekawe co tam w tym odpoczywaniu wymyślisz i nas mile zaskoczysz...

Kalinka pisze...

Ale miałaś piękny, błogi dzień Alicjo:) I jaki smakowity!

ula pisze...

już kicię na fejsie podziwiałam, małą psotnicę :)), a wiesz, że mam taki sam tydzień pracy a w poniedziałki leżę ;))wszak wtorek jeszcze jest :)), słodkości są cudne, dobrze , ze tak daleko ode mnie ;))
uściski!

ANA pisze...

Ty łasuszku :)

MariaPar pisze...

Bardzo słodki post za sprawą kocurka i rewelacyjnych łakoci.
Pozdrawiam ciepło

Unknown pisze...

ach jakie pysznosci Alicjo serwujesz, musze powiedziec ze dogadzasz sobie...Kicia sliczna mysle ze jakos przezyje ten tydzien razem z Toba..U nas w Bonno sniegu to nie ma co marzyc, moje tulpanki i krokusy juz wysokie sa, a krzewy puszszaja paki, mam nadzie je ze nie przyjdzie mroz. Sciskam serdecznie

bozenas pisze...

Najadłam się oczami,teraz idę zrobic sobie herbatkę:))kociczka cudna:))jakie ma piękne oczy:))))haha ,nie wiesz jeszcze ,że pies ma pana a kot służącego?:))))pozdrawiam i mizianko dla kici:))

Barbara Bastamb pisze...

Oj! Ala! Ale u Ciebie miły ten poniedziałek, smaczny i na dodatek częstujesz tak smakowitą kawką...
Uwielbiam truskawki, uwielbiam tulipany /zwłaszcza na wiosnę/...pozdrawiam cieplutko...

malowanekrzyżykami pisze...

Aluś sprawiłaś sobie miłe i słodkie leniuchowanie , potrzebujesz takiego błogiego odpoczynku , kot śliczniutki .Pozdrawiamy bardzo gorąco :)

Ola pisze...

Ależ on ma dziwne oczy-takich u kota jeszcze nie widziałam
Poczęstunek smakowity i zapachniały truskawki
Pozdrawiam

Ewa pisze...

Alu ale kusisz tymi wspaniałościami…a ja na diecie…truskawki też mogę jeśc na okrągło:)
Sisi jest przepiękna:)))
Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

BLOGERZY KOCHANI I BLOGERKI! POMÓŻMY FRANKOWI!!! Chłopiec choruje na nowotwór i bardzo, bardzo mocno potrzebuje naszej pomocy, pokażmy, jak duża siła tkwi w blogerach!! Więcej informacji na blogu