poniedziałek, 8 grudnia 2014

Przedswiateczne zwiedzanie.

Nalezaloby napisac.... przedswiateczne zakupy....
Ilez mozna kupowac i w koncu gdzie to wszystko trzymac.Ale popatrzec  zawsze mozna i sie pozachwycac.
Wybralam sie do IKEA.To bylo 10 dni temu.Juz panowal swiateczny nastoj.Koledy,dekoracje, choinki.
 Wszystkie zdjecia zrobione komorka wiec  ich jakosc jest slaba.

Najbardziej zachwycily mnie kuchenne gadzety, mebelki, wyposazenia.Oto kilka zdjec.






Ten kredens ponizej  urzekl mnie ogromnie.Ubolewam ze mam taka malenka kuchnie.

 Marzenia o zlewie- fartuchu poszly do lamusa.Nie mam miejsca na niego.

 A ta cudna kompozycja z doniczek metalowych to pomysl do zaadoptowania.

A dzisiaj wybralam sie z moja wnusia Kamilka na bozonarodzeniowy jarmark do 1 dzielnicy Wiednia.
Dziesiatki stoisk z dekoracjami swiatecznami, jedzonkiem i piciem kusza ogromnie.


I naturalnie  trzeba bylo kupic balona Olafa z bajki Disneya.

A teraz czas na swiateczne porzadki.Zycze Wam ,by  przebiegaly w spokoju i wedlug planu.

8 komentarzy:

ula pisze...

Trochę zazdroszczę tego jarmarku marzy mi się żeby choć raz go zobaczyć, moja Julcia była w tamtym roku przejazdem i była i drobiazg kupiła, fotek porobiła ;))
A co do ikea, o i ja lubi te klimaty bardzo ;))
uściski!

Anonimowy pisze...

ja natomiast Alu - niczego ci nie zazdroszczę - pozwiedzałąm i powiem szczerze że hajładniej w tej krasie sklepowej wygląda twoja wnuczka - buziaki ślę Mariii

Ola pisze...

Alu, w Ikei wchodzę tylko do działu kuchennego.No i może w materiały.
Dawno nie byłam więc tym bardziej miło popatrzeć:)

Wikera Potyczki pisze...

Jaką masz śliczną wnusię! Z przyjemnością obejrzałam piękne meble i świąteczne dekorację. Pomarzyć dobra rzecz, a wszystko mi się podoba:))

violi igłą malowane pisze...

Uwielbiam ten slkep , jeszcze nie widziałam tych dekoracji świątecznych , czasu brak , pozdrawiam cieplutko ,,

Mały biały domek pisze...

Ikea zawsze inspiruje, też lubię ten sklep...zawsze coś Mnie tam skusi...Pozdrawiam serdecznie ..Dorcia.

bozenas pisze...

o matko!dobrze,że nie pojechałam do Ikea:)))bo znowu wyszła bym lżejsza o kupę kasy:)))nie!mnie w okresie świątecznym powinno się zamykać w klatce,albo dostęp do konta bo mnie się wszystko podoba:)))))

Barbarossa pisze...

Lubię buszować w Ikei...
Twoja wnuczka - prześliczna. Alicjo w moim mieście też jest już na Rynku kiermasz, ale marzę, by zobaczyć ten sławny we Wiedniu. Pozdrawiam Cię ciepło!