Perly.Od zawsze kocham je miloscia wielka.Kiedys , dawno temu, gdy nie moglam sobie pozwolic na prawdziwe , nosilam sztuczne, dlugie sznury badz male, znaczy sie krotkie sznurki perel hodowlanych.. Coco Chanel czyli jej styl , ubiory przez nia tworzone, niezawodna kolorystyka ubran (czern i biel) broszki Camelie i perly byly moja inspiracja do tworzenia ubran i dodatkow.I tak pozostalo do dzis.
Teraz mam juz perly prawdziwe i wciaz dokupuje kolejne sznury.Moj najnowszy nabytek to perly z przywieszka z perla w srodku z czterema brylantami.
Oraz dwa dlugie sznury perel o roznej wielkosci do zamotania wokol szyi.
Moje pudelko jest niemal pelne perel.
Ale nie tylko prawdziwe perly nosze.Bez okazji, nie od swieta, mam bransolety i wisiory robione przez kolezanke Marte.Sliczne.Marte znajdziecie tutaj..https://www.facebook.com/marta.wasil.75
Tak wiec bransoletki .
I pasujace do nich kolorem wisiory.
Dzis u mnie bardzo leje i wieje. Nosa nie mozna wystawic.Ale mimo deszczu pojechalam na Westbahnhof po moje gazetki robotkowe.
Wprawdzie o szyciu , ale to moja pasja zyciowa.
i patchorkowo-hafciarskie, czyli moje hobby ostatnich kilku lat.
Kupilam takze tkaniny ale remont trwa w domu i szyc sie nie da.
Zycze Wam ladnej pogody.
12 komentarzy:
To się nazywa telepatia hihi...Akurat skończyłam czytać Twojego bloga i widzę koment na moim.
Kiedyś tez nosiłam sztuczne perły.Widzę że kochasz biżuterię.
Pozdrawiam...
A ta gazetka "Vintage" to co to jest? U nas takiej nie widziałam. Empik nie sprowadza.
Witaj Alicjo.
Twoje perly są przepiękne. Też je uwielbiam. Mam prawdziwe, które przywiozłam z Majorki i kilka kompletów sztucznych.
U mnie również chłodno i deszczowo.
W lipcu planujemy wyjazd do Wiednia.
Byłoby cudownie, gdyby udało nam się spotkać.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Sa to gazetki z UK.Po angielsku.Pelne mody lat 30, 40, 50 60.Ogrom inspiracji.swietne krotkie teksty i ogrom ciekawostek modowych z tamtych lat.
Dorfi..wpisz w google i ci sie wszytko wyswitli.
Ja też jestem wielką miłośniczką pereł. Wisior przecudny.
Pozdrawiam ciepło
nie lubię pereł.
Perły to łzy.
Są piękne to prawda.
Moja babcia miała sznur prawdziwych.
Takich....delikatnie różowawych.
Po jej smierci miała je mama ale nie miała gdzie nosić.
Mój syn miał komunię.
Dała mi ten cudny sznur i zapięła na szyi.Świetne dopełnienie skromnej szytej do ciała princeski.
I .... sznur pękł....Nagle .
Rozsypaly się po pokoju.
I już
nigdy ich nie włożyłam....
Już drugi raz dzisiaj czytam i oglądam, one są boskie. Perły mają w sobie nie tylko elegancję, ale i jakąś tajemnicę, są magnetyzujące... Piękny Twój nowy nabytek z wisiorem, a słyszałam, że jeżeli ktoś kocha perły, to perły mu to odwzajemniają!
Ja też uwielbiam perły. Pierwszym moim nabytkiem był złoty pierścionek z prawdziwą perłą obsadzoną w platynie, prezent od rodziców na moje 18-te urodziny. Później były do kompetu kolczyki z perłami. Jedną zgubiłam, a druga mam obecnie jako przywiedzkę do łańcuszka. Zakładam je na wyjątkowe okazje. Mam również kilka sznurów pereł białych, waniliowych, różowych oraz małych rzecznych, noszę je bardzo rzadko. Czytając poprzedniczkę Matyldę, która pisze, że "perły to łzy", potwierdzam, słyszałam o tym. Nawet gdy je zakładam to o tym myślę.
Alu, Twoja kolekcja pereł jest bardzo pokaźna. Sznury pereł są przepiękne, szczególnie ostatni nabytek jest cudny. Mnie podobają się komplety z maleńkich kolorowych perełek. Sama przymierzam się do zakupu takiego kompletu, który jest bardziej praktyczny i można go nosić zawsze i wszędzie. Pozdrawiam
To odpowiedz dla Matyldy.
Matyldo..ja dzis o perlach chcialam slow kilka napisac..Kochana Matyldo..sznur perel sie rozlecial bo byc moze ta woskowana nic na ktora nawleka sie perly byla juz zlezala.Ponadto pomiedzy perelkami jest wiazany supelek w ten sposob ze scisle do siebie przylegaja a jak sie zerwie sznur to odleci tylko jedna perelka.Tak teraz zabezspeczaja jubulerzy perly przed zerwaniem i rozsypaniem.Piszesz ze perly to lzy..i tu spiesze Ci wyjasnic ze jak w to uwierzysz tak sie stanie..dla mnie perly to czystosc, subtelnosc,delikatnosc, dobry gust, luksus(no niestety troche kosztuja).Pozdrawiam Cie milo i donosze ze moj remont powoli ma sie ku koncowi i nareszcie zaczne szyc, szyc szyc...Buziaki
Mówią,że perły to łzy morza i że same te łzy przynoszą:)))ale zawsze są elegancką ozdobą szyi kobiety:))
Ja również lubię perły, naszyjniki i bransoletki, krótkie i długie, ostatnio mniej zakładam ale był czas, że często "stroiłam" się w nie, nawet, dawno temu, napisałam o nich posta. Twoje Ala piękne...pozdrawiam serdecznie...
zaniemówiłąm Alu - bardzo romantycznie oraz pieknie napisany post - perły twoje są przepiękne - ja mam tylko sztuczne ale również uwielbiam perły i najbardziej jak się znajdą w zestawie z koronkami - piekne etui masz - gazetki to wiesz uwielbiam wszytskie zarówno jak i książki - buziaki ślę - Marii
Prześlij komentarz