środa, 8 marca 2017

DZIEN KOBIET

Pamietam ten dzien od chwili, kiedy pierwszy raz poszlam do pracy.Dostalam gozdzika i chyba cos jeszcze , ale nie pamietam co, wiec byl to malo istotny drobiazg.
Zmienily sie czasy, piorytety , ale my Kobiety (dzisiaj to slowo pisze z duzej litery)  wciaz o naszym tradycyjnym kwiatku pamietamy.
Juz drugi rok  z kolei  Dzien  Kobiet swietuje w pojednyke .Typowa singielka" w pewnym wieku".
Ale nie narzekam , bo sklepy sa pelne drobiazgow  na prezenty ,  ktore kupuje sobie sama.
Tak wiec w tym roku odwiedzilam sklep YVES ROCHER na Mariahilferstrasse w Wiedniu (tutaj mieszkam ) i dokonalam wyboru zapachow, ktore mnie urzekly.Krem do twarzy tez kupilam,
Sporo tego jest, prawda?

A ze niebawem  zblizaja sie moje urodziny, wiec jako staly klient sklepu dostalam  upomniki gratis.
Swietna kosmetyczka, ktora pomiescila wszystko, co kupilam..

Mala kosmetyczka z turystycznym wyposazeniem, ktora okazuje sie byc wcale nie taka mala.


Rozpakowalam perfumy , a moja testerka  tez sprawdzila, jak pachna.Bez niej zaden nowy zakup nie  moze znalezc sie w domu jako przez nia  niezaakceptowany .

Takie male  drobiazgi dopelniaja  dzis moje "kobiece Swieto".
Dla takich wlasnie chwil nie mozemy o naszym swiecie zapomniec.
Dziewczny, swietujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!



4 komentarze:

lamodalena pisze...

najlepsze prezenty to te, które sobie same kupimy! ;D a nic nam nie poprawia nastroju jak kosmetyki! :) dobry krem i perfumy to coś co lubię najbardziej ! :) i tez sobie jakiś sprawię :)

madziula pisze...

uwielbiam ten zapach konwaliowy!!

SzycieUli / UlaSewing pisze...

Super prezenty! pięknie o siebie zadbałaś :) wszystkiego dobrego!

bozenas pisze...

I ja pamiętam jak poszłam do pracy i na dzień kobiet dostałyśmy rajstopy i goździk i trzeba się było na liście podpisać ,że odebrało się "prezent":)))takie czasy były:)))